Koniec polskiej kynologii łowieckiej i sokolnictwa?

Koniec polskiej kynologii łowieckiej i sokolnictwa?
Luty 28 17:30 2018 Wydrukuj

28 lutego połączone komisje Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa rozpatrzyły poprawki do rządowego projektu nowelizacji Prawa łowieckiego, zgłoszone dzień wcześniej w czasie drugiego czytania w Sejmie. Przyniosło to po części niekorzystny dla myśliwych, choć spodziewany, zwrot w kształcie zapisów ustawy. Wśród modyfikacji zaproponowanych przez PiS za pośrednictwem posła Jerzego Gosiewskiego znalazła się mianowicie zmiana, która uniemożliwia wykorzystywanie (płoszenie, chwytanie, przetrzymywanie, ranienie i zabijanie) zwierzyny w sprawdzianach pracy psów myśliwskich, a także szkoleniach ptaków łowczych i psów myśliwskich, organizowanych przez Polski Związek Łowiecki (osiągnięto to przez wyeliminowanie powyższych derogacji z art. 9 Prawa łowieckiego, definiującego przesłanki ochrony zwierzyny).

 
Na nic zdały się argumenty o koniecznym zapewnieniu skuteczności polowań przez udział w nich dobrze przygotowanych psów (co przekłada się również na efektywność odstrzału dzików w ramach zwalczania ASF-u), a także związanych z tym kwestiach bezpieczeństwa ani odwołania do historycznych starań na rzecz odtworzenia rodzimych ras psów myśliwskich czy wreszcie odnoszenie się do ciążącego na Polsce obowiązku obrony trwałości niematerialnego dziedzictwa, jakim jest sokolnictwo.
 
W wyniku szczęśliwego układu głosowania nie zostały zaakceptowane wnioski PiS-u o wydłużenie do 250 m odległości objętej zakazem strzelania do zwierzyny (tutaj przestrzegano, że dotyczyłoby to również odstrzałów sanitarnych i paraliżowało walkę z ASF-em) oraz o zakaz wykonywania polowań w obecności lub z udziałem dzieci w wieku do 18 lat (PO stawiało granicę 16 lat) pod rygorem jednego roku pozbawienia wolności. W obu przypadkach stosunek głosów wynosił 10 za do 10 przeciw. Warto odnotować, że tych poprawek nie poparł poseł Jan Szyszko, w przeciwieństwie do poseł Anny Paluch, która do tej pory w toku prac komisji i podkomisji nadzwyczajnej do rozpatrzenia rządowej nowelizacji Prawa łowieckiego (była jej przewodniczącą) zdawała się wspierać racjonalny kierunek zmian w tej ustawie. Z oczywistych przyczyn odrzucono poprawkę PO zgłoszoną przez Pawła Suskiego, która wykorzystywanie żywych zwierząt jako obiektów zachowań łowieckich ptaków łowczych i psów myśliwskich lokowała w katalogu zakazów określanych w art. 42aa.
 
Wśród pozostałych przegłosowanych zmian autorstwa Klubu Parlamentarnego PiS znalazło się wzmocnienie pozycji izb rolniczych (wypowiadanie umowy dzierżawy na ich wniosek w razie nieusprawiedliwionego niezrealizowania planu łowieckiego, uczestnictwo przedstawiciela izby w inwentaryzacji zwierzyny oraz jego udział w procesie podziału województwa na obwody łowieckie). W przypadku wyłączania nieruchomości z granic obwodu łowieckiego zgodnie z nowym rozwiązaniem oświadczenie właściciela lub użytkownika wieczystego ma weryfikować starosta (to starosta, a nie jak w pierwotnym założeniu notariusz, nieodpłatnie potwierdzi własnoręczność podpisu pod oświadczeniem). Będzie ono skuteczne od dnia następnego po dniu złożenia w starostwie albo zawiadomienia organu właściwego do wydzierżawienia obwodu. Urszula Pasławska (PSL-UED) postulowała wydłużenie tego czasu do 30 dni, aby zapewnić możliwość poinformowania o zmianie w sytuacji wszystkich zainteresowanych. Niestety nie spotkało się to z przychylnością komisji. Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami ministra Kowalczyka odwołanie łowczego krajowego będzie następować po zasięgnięciu opinii NRŁ (zostanie on zaś powołany spośród trzech jej kandydatów). To rozwiązanie posłanka Pasławska (która w trakcie posiedzenia połączonych komisji odznaczała się dużą aktywnością w obronie PZŁ oraz fundamentalnych elementów tradycji łowieckiej) oceniła z kolei jako blankietowe. Minister bowiem nie musi się liczyć ze stanowiskiem Rady. Jak argumentowała, Henryk Kowalczyk pytany podczas spotkania z członkami Parlamentarnego Zespołu ds. Kultury i Tradycji Łowiectwa o finansowanie wynagrodzenia powołanego przez siebie łowczego krajowego oraz pozostających pod jego wpływem łowczych okręgowych miał zastrzec, że budżet nie będzie dokładał pieniędzy do PZŁ. Minister nie zaaprobował również sugestii wprowadzenia kadencyjności na stanowisku łowczego krajowego, ponieważ trudno byłoby go wówczas odwołać bez uzasadnienia. Zdaniem poseł Pasławskiej ujawnia to rzeczywiste intencje rządu. Również obecna na posiedzeniu rzecznik PZŁ Diana Piotrowska mówiła o odbieraniu samorządności przez brak realnego wpływu na wybory władz organów zrzeszenia. Z kolei kierownik Działu Hodowli i OHZ ZG PZŁ Bartłomiej Popczyk argumentował, że przyczynek do wprowadzanych przez resort zmian stanowiła forma nadzoru nad PZŁ (wzmocniona w procedowanym projekcie), a wpływ na wybór władz się w nią nie wpisuje.
 
W zakresie przejęcia przez PZŁ zobowiązania koła łowieckiego, które uległo likwidacji, podczas gdy posiadany majątek nie pokrył roszczeń odszkodowawczych, doprecyzowano, że członek zarządu koła może uniknąć regresowych żądań finansowych ze strony Związku. Musi jednak udowodnić brak swojej winy w niewywiązaniu się przez koło z obowiązku uregulowania rekompensat za szkody łowieckie. Przy tym zapisie Bartłomiej Popczyk wieszczył rychły upadek dotychczasowego modelu łowiectwa i „zdmuchnięcie świeczek na torcie” organizacji, oficjalnie świętującej w tym roku 95-lecie istnienia, z powodu jej niewypłacalności.
 
Przyjęto wreszcie poprawki nakazujące niezwłoczne sporządzanie protokołu z oględzin i ostatecznego szacowania szkód łowieckich oraz zakazujące prowadzenia postępowania odwoławczego przez reprezentanta nadleśnictwa, który jest członkiem koła dzierżawiącego obwód objęty sporem.
 
Poprawki zgłaszane przez PO, a wyrażające oczekiwania organizacji przyrodniczych, zostały przedstawione już po raz kolejny i są znane z poprzednich posiedzeń połączonych komisji oraz podkomisji nadzwyczajnej. Wszystkie odrzucono. Projekt ustawy skierowano do trzeciego czytania w Sejmie. Po przegłosowaniu trafi już do Senatu.
 
ADP,
Fot. Anna Stępień/Marcin Chodorowski/Fotolia

dodaj komentarz

0 komentarzy

Napisz komentarz

Uwaga! Aby dodać komentarz, musisz posiadać konto w serwisie braclowiecka.pl oraz być zalogowanym.