strona główna

Aktualności

ASF Saksonia–Lubuskie

ASF Saksonia–Lubuskie
Grudzień 09 10:51 2020 Wydrukuj

Trzy tygodnie po stwierdzeniu pierwszego przypadku ASF-u w Saksonii (30 października) zakończono pierwszy etap poszukiwań padłych dzików. Obecnie ogrodzony stałym płotem obszar objęty ograniczeniami, w tym całkowitym zakazem polowań, ma 13,5 tys. ha. Większość tego terenu (8 tys. ha) należy do poligonu Górne Łużyce, znajdującego się pod kuratelą Federalnego Zarządu Lasów i Ministerstwa Obrony Narodowej. W poszukiwaniach padłych dzików poza areałem wojskowym wzięło udział 170 osób i 6 psów myśliwskich.

 
Na poligonie, gdzie obowiązuje zakaz wstępu dla cywili, oddelegowano do tego celu 100 żołnierzy Bundeswehry. Akcja była koordynowana przez centralny sztab kryzysowy ds. zwalczania zagrożenia epidemiologicznego (niem. Landestierseuchenbekämpfungszentrum – LTBZ) przy Ministerstwie do spraw Socjalnych, któremu w Saksonii podlegają służby weterynaryjne.
 
W przeciwieństwie do Brandenburgii, gdzie za zwalczanie epidemii odpowiadają bezpośrednio służby weterynaryjne na szczeblu powiatów, w Saksonii scentralizowano prowadzenie wszelkich działań na poziomie ministerstwa. Sztab zajmuje się koordynacją podejmowanych akcji i komunikacją między różnymi resortami oraz finansowaniem zwalczania ASF-u. Poszukiwanie dzików poza terenami wojskowymi zlecono personelowi lasów federalnych i krajowych oraz Ochotniczej Obronie Cywilnej; rekrutowano również myśliwych z psami, prowizorycznie ocenionych jako przydatne do wynajdywania padliny. W trakcie wielodniowej akcji, w której czasem po kilka razy przeszukiwano wybrane areały, znaleziono 53 padłe dziki oraz resztki szkieletów. Do tej pory 15 z tych znalezisk dało pozytywny wynik w badaniach pod kątem ASF-u.
 
Według stanu na 8 grudnia br. łączna liczba stwierdzonych w Niemczech przypadków zakażenia dzików tym wirusem wyniosła 266, z czego 251 dotyczyło Brandenburgii. Najwyraźniej przegapiono tam moment pojawienia się patogenu w lokalnej populacji czarnego zwierza i choroba mogła się przez kilka tygodni rozprzestrzeniać na większym obszarze. Wszystkie padłe na ASF dziki w Saksonii znajdowały się w bezpośrednim sąsiedztwie granicznej dla Polski i Niemiec Nysy Łużyckiej, w obrębie wspomnianych wcześniej 13,5 tys. ha, co odpowiada wielkością 1–2 typowym polskim obwodom łowieckim. Saksońscy myśliwi krytykują wprowadzony tam lokalny zakaz polowań. Argumentują to tym, że ostrożnie prowadzony odstrzał oraz odłów na skraju stref objętych obostrzeniami nie wywarłyby znaczącego wpływu na migracje dzików, ale pozwoliłyby w porę zatrzymać ewentualne rozprzestrzenianie się zwierząt.
 
W tej chwili nie wiadomo, kiedy oraz w jakiej formie zostanie przeprowadzona zalecana przez Komisję Europejską eliminacja dzików na zagrodzonych areałach w saksońskich Łużycach. Jest to uzależnione zarówno od dalszego rozwoju za Nysą sytuacji związanej z ASF-em, jak i od ewentualnych utrudnień w działaniu oraz mobilizacji personelu, które w nadchodzących tygodniach mogą wyniknąć z restrykcji dotyczących koronawirusa. Istnieje ryzyko, że walkę z pomorem sparaliżuje COVID-19, podobnie jak po polskiej stronie granicy, gdzie sytuacja została puszczona na żywioł.
 
W Polsce liczba identyfikowanych dzików padłych na ASF w położonych wzdłuż Odry powiatach słubickim, krośnieńskim i żarskim utrzymuje się w raportach Głównego Inspektoratu Weterynarii na poziomie kilku przypadków. Zorganizowane poszukiwania martwych osobników zostały jednak wstrzymane przez obostrzenia epidemiczne w związku z pandemią. Zgłaszanie padliny odbywa się w ramach obowiązków służbowych pracowników Lasów Państwowych. Taka powinność spoczywa także na myśliwych, ale sprowadza się jedynie do przypadkowych znalezisk, a nie zaplanowanych akcji.
 
Na początku listopada 2020 r. wojewoda lubuski wprowadził zakaz odstrzałów sanitarnych dzików (w pobliżu wykrycia przypadku ASF-u w Brandenburgii zakaz ustanowiono już 12 października; 3 listopada objęto nim też fragment powiatów słubickiego oraz żarskiego na wysokości stwierdzenia przypadku ASF-u w Saksonii) oraz polowań na ten gatunek w wyznaczonych częściach strefy skażonej. Wywołało to zaniepokojenie i otwartą krytykę, co poskutkowało zniesieniem regulacji w drugiej połowie miesiąca. Obecnie na tym obszarze jest zabronione organizowanie zbiorówek, które i tak się nie odbywają na mocy innych decyzji. Na polowania indywidualne w całej strefie skażonej nadal trzeba uzyskać zgodę właściwego powiatowego lekarza weterynarii (nie dotyczy to odstrzałów sanitarnych). W najbliższym czasie nie planuje się żadnych grodzeń.
 
Z Niemiec Andrzej R. Krysztofiński
, Fot. Dominik Rueß/Adobe Stock

dodaj komentarz

0 komentarzy

Napisz komentarz

Uwaga! Aby dodać komentarz, musisz posiadać konto w serwisie braclowiecka.pl oraz być zalogowanym.