strona główna

Aktualności

Dzierżawa obwodów po konsultacjach

Dzierżawa obwodów po konsultacjach
Grudzień 30 17:14 2020 Wydrukuj

Ministerstwo Klimatu i Środowiska odniosło się do uwag zgłoszonych w trakcie konsultacji dotyczących rozporządzenia w sprawie trybu składania i rozpatrywania wniosków o dzierżawę obwodów łowieckich oraz kryteriów oceny wniosków i wnioskodawców. Nie poznaliśmy jeszcze nowego brzmienia tego dokumentu, ale dowiadujemy się o kilku znaczących zmianach, które zostaną wprowadzone.
 
Zacznijmy jednak od opinii do projektu przedstawionej przez Rządowe Centrum Legislacji. Według niego dodany w grudniu 2019 r. do ustawy Prawo łowieckie przepis upoważniający do wydania wspomnianego rozporządzenia ma charakter blankietowy. Nie unormowano bowiem procedur składania wniosków o dzierżawę obwodów łowieckich ani nie wskazano organu, do którego miałyby one trafiać do rozpatrzenia. Wyeliminowanie tej wady wymaga w pierwszej kolejności uzupełnienia zapisów ustawowych.
 
Rządowe Centrum Legislacji podważyło również regulację mówiącą o nierozpatrywaniu wniosków innych potencjalnych dzierżawców, jeśli dotychczasowy uzyskał minimalną liczbę punktów pozwalającą na dalsze gospodarowanie w danym obwodzie. Wprawdzie można stosować rozwiązania preferencyjne, ale ocenie powinny podlegać wszystkie złożone wnioski. Skoro już o nich mowa, to w konsultacjach kilkukrotnie wskazano na brak wzoru takiego wniosku. Ten jednak, jak tłumaczył resort, nie może zostać ustanowiony właśnie ze względu na brak upoważnienia ustawowego. Z tego samego powodu usunięto z rozporządzenia zapisy dotyczące rozstrzygania przez Zarząd Główny PZŁ sporów kompetencyjnych co do właściwości zarządów okręgowych do rozpatrywania wniosków o dzierżawę obwodów łowieckich.
 
Argument braku ustawowego upoważnienia pojawiał się także w odniesieniu do postulatu, że trzeba wprowadzić organ odwoławczy oraz określić termin na wniesienie odwołania od decyzji komisji oceniających koła łowieckie. Skutkiem nieuwzględnienia tych wniosków mogą być skargi do sądów administracyjnych. Jak widać, twórcy rozporządzenia wpadli w sidła legislacyjnej poprawności.
 
Pierwszeństwo niemile widziane
Z dużą krytyką spotkało się przede wszystkim utrwalenie przez autorów projektu zasady pierwszeństwa dzierżawy obwodu łowieckiego. Zwracano uwagę, że dotychczasowi dzierżawcy nadal będą gospodarować w kilku obwodach, a nowych w zasadzie pozbawiono możliwości dzierżawy. Zdaniem Urzędu Marszałkowskiego Województwa Lubuskiego preferencja dotychczasowego dzierżawcy powinna dotyczyć tylko jednego obwodu. Prezes KŁ „Jawornik” w Złotym Stoku zasugerował wręcz, że jedno koło powinno dzierżawić nie więcej niż dwa graniczące ze sobą obwody, a idealny układ to jeden obwód na jedno koło. Osoba indywidualna argumentowała zaś, że przydzielenie obwodów nowym kołom kosztem administracyjnego ograniczenia liczby tych możliwych do dzierżawy „poprawi gospodarowanie (…) i będzie działaniem angażującym całe rzesze aktywnych członków PZŁ”.
 
Z drugiej strony zaproponowano podniesienie minimalnego progu z 65% do 80% maksymalnej liczby punktów. Zarazem dalszą dzierżawę uzależniono od uzyskania pozytywnej opinii wydzierżawiającego. Choćby jedna negatywna opinia byłaby przy tym powodem automatycznego odrzucenia kandydatury dotychczasowego koła. Według innej koncepcji, również zakładającej graniczne 80%, w przypadku nieosiągnięcia wymaganej liczby punktów ocenie podlegałyby w pierwszej kolejności wnioski kół nowo powstałych, a dopiero później nowych (w rozumieniu rozporządzenia). Co istotne, ministerstwo w poprawkach uwzględniło pominięte w pierwotnej wersji projektu koła dzierżawiące obwód krócej niż rok.
 
Fundacja Instytut Analiz Środowiskowych (warto odnotować, że uwzględniono w całości lub części aż sześć z ośmiu merytorycznych uwag zgłoszonych przez tę promyśliwską organizację) przypomniała, że intencją ustawodawcy, który w 2017 r. zrezygnował z określonej w Prawie łowieckim zasady pierwszeństwa, było wprowadzenie konkurencji pomiędzy kołami łowieckimi. Należy wobec tego rozważyć czy zastosowane w planowanym do wydania akcie wykonawczym kryteria i widełki ocen nie powinny w nieco większym stopniu jej stymulować. Ten postulat zwiększenia szansy nowych kół na swój obwód spotkał się z przychylnością twórców projektu rozporządzenia. Jeśli chodzi o samo faworyzowanie dotychczasowych dzierżawców – co najwidoczniej zostanie w pewnym stopniu podtrzymane – to resort tłumaczy, że celem rozporządzenia jest przekazanie obwodu kołu dającemu największą gwarancję realizowania ustawowych zadań. Wyjaśnia też, że stworzone kryteria są optymalne do kompleksowej, rzetelnej i pozbawionej uznaniowości oceny składanych wniosków. Stąd nie przychylono się do również postulowanego w konsultacjach przyjęcia równych wymagań dla wszystkich potencjalnych dzierżawców.
 
Bezstronna komisja
Kolejnym często krytykowanym zapisem rozporządzenia był ten dotyczący składu komisji oceniających wnioskodawców. Jak zaznaczył jeden z opiniujących, nie daje on gwarancji bezstronności. Nie przewidziano wprost udziału w komisjach osób reprezentujących myśliwych, do których po upolitycznieniu PZŁ nie sposób zaliczyć łowczych okręgowych. Nawet PZŁ był za tym, aby usunąć z tych gremiów sędziów sądów łowieckich, a wprowadzić osoby z legitymacją wyborczą okręgowego zjazdu delegatów (przewodniczącego lub członka zespołu nadzorczo-kontrolnego albo przewodniczącego prezydium okręgowego zjazdu delegatów). Ministerstwo zapewniło, że stosowna zmiana już została wprowadzona, a zaproponowany w projekcie skład komisji zapewnia jej bezstronność i rzetelność.
 
Nie spełniono za to postulatów DGLP, która wskazała na niedostateczny udział samorządów i izb rolniczych, a także zbyt małą rolę nadleśniczego i wydzierżawiającego (dyrektora RDLP lub starosty) w procesie wyboru dzierżawcy. Zdaniem dyrekcji LP powinni oni obligatoryjnie wchodzić w skład komisji (resort odpowiada, że brakuje podstawy prawnej, aby zobligować do tego osoby spoza PZŁ) i mieć decydujący wpływ na rozstrzygnięcia, z projektu zaś musiałyby wynikać dla nich większe uprawnienia w tym zakresie.
 
Szkody łowieckie
Ministerstwo poinformowało o zmianie kryterium odnoszącego się do liczby przegranych spraw sądowych z zakresu szkód łowieckich. W konsultacjach wytknięto liczne mankamenty tego rozwiązania, począwszy od tego, że dotyczy ono wszystkich gatunków łownych, a nie tylko tych, za które dzierżawca i zarządca obwodów ponoszą ustawową odpowiedzialność. Jako lepsze kryterium zaproponowano wypłacanie odszkodowań w ustawowym terminie albo dalej idące (uwzględnione przez ministerstwo) terminowe oględziny, szacowanie i wypłatę rekompensat, a także ocenę trendu w wielkości uszkadzanej powierzchni na przestrzeni ostatnich trzech lat.
 
Wśród innych sugestii pojawiło się chociażby branie pod uwagę liczby odwołań do nadleśniczego zakończonych przyznaniem wyższego odszkodowania (jak zaznaczono, nie każdego stać na sprawy sądowe). Z kolei zdaniem zarządu województwa opolskiego już samo wszczęcie procesu sądowego należałoby uwzględnić w ocenie kół łowieckich, ponieważ świadczy o poważnym konflikcie. Za rozstrzygnięcia na niekorzyść dzierżawcy należałoby zaś przyznawać punkty ujemne. Natomiast DGLP podpowiadała, żeby uwzględniać liczbę skarg, które zostały wniesione do różnych organów na dane koło łowieckie w sprawach dotyczących szacowania szkód.
 
Opinii nie będzie
Z listy podlegających ocenie kryteriów usunięto realizację odstrzału drapieżników. Uwzględniono też argument odnoszący się do realizacji planu pozyskania zwierzyny grubej – przekroczenie progu 110%, jak przekonywała Komisja Łowiecka PTL-u, może wynikać z ubytków zaewidencjonowanych po zakończeniu sezonu polowań, niesłusznie więc wiąże się z nieprzyznaniem punktów. Przychylności nie zyskał natomiast postulat włączenia odstrzałów sanitarnych w rozliczanie wykonania planu pozyskania dzików, którego realizacja może być utrudniona w związku z przyznaniem pierwszeństwa działaniom z nakazu powiatowego lekarza weterynarii lub wojewody. Resort odparł, że nie wszędzie w kraju prowadzono odstrzał sanitarny.
 
Ponadto został zmodyfikowany warunek posiadania poletek łowieckich – te, jak argumentowano, często nie mają racji bytu w obwodach polnych. Całkowicie zrezygnowano z konieczności zasięgania opinii (choć pojawiły się sugestie, aby zwiększyć ich wagę w punktacji, a nawet zbierać je również od posiadaczy ziemi i rolników gospodarujących na terenie obwodu). Ministerstwo przychyliło się również do prośby o doprecyzowanie, jaka powierzchnia obwodu stanie się podstawą przeliczenia członków koła. Ma to być obszar po wyłączeniach. Odrzucono zarazem propozycję zmiany kryterium mówiącego o liczbie członków zamieszkałych w powiatach, na których terenie znajduje się obwód. Tutaj wnioskowano o posłużenie się odległością od łowiska (zdaniem resortu to niemożliwe do weryfikacji na etapie składania wniosku) lub wzięcie pod uwagę również sąsiednich powiatów.
 
Działalność społeczna nie do oceny
W konsultacjach zgłoszono też uwagi do sposobu punktowania dzierżawców. Zarząd województwa opolskiego wskazywał, że kryteria ich wyłaniania, oparte przede wszystkim na realizacji planów odstrzału, uprzywilejowują koła nastawione na eksploatację zwierzyny. Podobny argument wysunęła osoba indywidualna, która oceniła to jako utrwalanie stereotypu, że strzelanie zwierzyny stanowi najważniejszy cel gospodarki łowieckiej. Urząd Marszałkowski Województwa Lubuskiego wnioskował, aby realizację planów punktować najniżej i w ujęciu całościowym, bez rozbijania na poszczególne grupy gatunków. Resort wyjawił jednak, że wykonanie planu pozyskania zwierzyny „ma kluczowe znaczenie przy ocenie działalności nowego i dotychczasowego dzierżawcy obwodu łowieckiego”.
 
W nadesłanych opiniach kilkukrotnie pojawiły się sugestie uzupełnienia kryteriów oceny dzierżawców o działania związane z kształtowaniem pozytywnego wizerunku myśliwych i łowiectwa, w tym udział w wydarzeniach promocyjnych, edukację czy współpracę ze szkołami, domami dziecka i organizacjami pożytku publicznego, ale też np. o posiadanie psów ułożonych do polowań czy wsiedlanie zwierzyny drobnej. Ministerstwo odpowiedziało jednak, że te przedsięwzięcia, choć szczytne, nie są obowiązkiem wynikającym z przepisów prawa. Zwracano również uwagę, że należałoby uwzględnić sytuację finansową przyszłego dzierżawcy i premiować oszczędnych gospodarzy, a także wziąć pod uwagę jego plany dotyczące przyszłych działań. Ministerstwo znów podkreśliło, że ocenie podlega realizacja ustawowych zadań.
 
Odrzucone przetargi
W toku konsultacji pojawił się też pomysł wprowadzenia przetargów na obwody łowieckie. Zgłaszająca go osoba zaznaczyła, że obecnie czynsz dzierżawny jest zbyt niski. Jego część powinna ponadto trafiać do właściciela ziemi. Komisja Łowiecka PTL-u zaproponowała zaś, aby obwód wydzierżawiać na drodze przetargu ograniczonego, jeśli dotychczasowy gospodarz nie uzyska minimalnej liczby punktów wymaganej do kontynuacji dzierżawy. Te kwestie wykraczały jednak – jak oceniło ministerstwo – poza zakres projektowanej regulacji.
 
PZŁ zgłosił konieczność przedłużenia obowiązywania dotychczasowych dzierżaw co najmniej o kolejny rok. Wskazał bowiem, że założony w projekcie termin składania wniosków, wyznaczony na 31 grudnia 2020 r., jest nierealny, choćby ze względu na niezakończone prace nad podziałem województw na obwody łowieckie. Poparła to część urzędów marszałkowskich. Postulatu nie uwzględniono. Poinformowano jednak, że termin przyjęty w pierwotnej wersji projektu rozporządzenia został zmieniony. Ostateczny kształt tego dokumentu poznamy zapewne już niebawem. Czy wejdzie on w życie? Co istotne, swojego zdania na temat omawianego projektu nie przedstawiło Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi.
 
ADP, Fot. mirimirela/Adobe Stock

dodaj komentarz

0 komentarzy

Napisz komentarz

Uwaga! Aby dodać komentarz, musisz posiadać konto w serwisie braclowiecka.pl oraz być zalogowanym.