strona główna

Aktualności

Upolityczniony związek

Upolityczniony związek
Maj 26 08:42 2022 Wydrukuj

W 2018 r. pod pozorem walki z afrykańskim pomorem świń obóz Zjednoczonej Prawicy znowelizował ustawę łowiecką i odebrał naszej organizacji możliwość powoływania władz oraz zakazał naszym dzieciom uczestniczenia w polowaniach. Tym samym jesteśmy jedynym krajem na świecie, w którym wprowadzono tak represyjne prawo.

Łowiectwo w naszym kraju funkcjonuje na podstawie ustawy, która również ustala ramy funkcjonowania Polskiego Związku Łowieckiego. Ostatnia nowelizacja, która odebrała nam samorządność, doprowadziła do chaosu.

Nominaci ministerstwa środowiska łamią Statut PZŁ i toczą wojnę z Naczelną Radą Łowiecką, która jest ostatnim organem PZŁ powoływanym przez myśliwych. Nie umieją zarządzać społeczną organizacją, czego dowodem jest fakt, że w 2018 r. i 2019 r. dwóch kolejnych łowczych krajowych – opłacanych z naszych składek – wygenerowało milionowe straty.

Kierujący Zarządem Głównym PZŁ Paweł Lisiak zatrudnia osoby niekompetentne i wypłaca im wysokie uposażenia, co jest sprzeczne z obowiązującym regulaminem wynagradzania. Kiedy rozżaleni myśliwi przychodzą się spotkać z prezesem NRŁ, zarząd główny wzywa szwadrony policji, aby usunąć ich z naszej siedziby.

 

Interwencja ministra

Obóz Zjednoczonej Prawicy nie przyjmuje do wiadomości, że pozarządową organizacją nie mogą sprawnie zarządzać partyjni nominaci. Ciągłe roszady kadrowe są dowodem na to, że taka sprzeczna z Konstytucją RP konstrukcja generuje wyłącznie nowe konflikty i koszty, za które płacą myśliwi.

W roztrwanianiu naszego majątku przeszkadza Naczelna Rada Łowiecka. Od 2019 r. ministerstwo – wykorzystując ustawowy zapis nadzoru nad PZŁ – paraliżuje prace rady, kwestionując demokratyczny wybór prezesa i prezydium NRŁ.
Wprawdzie po dwóch latach Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uchylił decyzję resortu, podkreślając m.in., że PZŁ jest organizacją samorządową i pozarządową, lecz w 28 kwietnia 2022 r. powtórzono ten sam manewr, który przywrócił tymczasowo na stanowisko prezesa NRŁ ministerialnego nominata. Sprawa wraca przed oblicze sądu.
 

W obronie kraju

Wojna na Ukrainie uświadomiła wszystkim Europejczykom, że musimy walczyć o pokój na świecie. Rozbrajanie społeczeństwa jest działaniem, które w mojej ocenie było dużym błędem osób zajmujących wysokie stanowiska w hierarchii władzy.
Bohaterska postawa i czynny udział w działaniach zbrojnych ukraińskich myśliwych powinien być dla polityków ważnym drogowskazem i argumentem do zmiany polityki wobec PZŁ. Rząd powinien jak najszybciej znowelizować ustawę o broni, ale również oddać samorządność naszej organizacji.

PZŁ przez ostatnie lata był partnerem i skutecznie wspierał wszystkie działania kolejnych rządów. W imię obsadzenia kilkudziesięciu stanowisk dla partyjnych nominatów rujnuje się społeczny model łowiectwa, a tym samym system zarządzania przyrodą.

 

Katastrofalne straty

Zakaz uczestniczenia dzieci w polowaniach jest sprzeczny z Konstytucją RP. Politycy w ten sposób zabronili nam wychowywać dzieci zgodnie z naszymi przekonaniami, co przełoży się w przyszłości na liczbę myśliwych. Tymczasem działania rządu powinny iść w odwrotnym kierunku. Każdy obywatel powinien umieć się posługiwać bronią, a myśliwych powinno być przynajmniej trzy razy więcej.

Tylko sprawnie działająca organizacja łowiecka – zarządzana przez myśliwych – może pomóc w przeszkoleniu Polaków, aby sprawnie posługiwali się bronią. PZŁ dysponuje największą siecią strzelnic na terenie całego kraju. Mamy kadrę instruktorów, broń obiektową i chęć do działania, którą niestety paraliżują partyjni nominaci.
Państwo powinno wspierać myśliwych, a tymczasem odbiera nam samorządność. Ingerując w uchwały NRŁ, likwiduje demokrację w organizacji pozarządowej.

 

Apel do polityków

Przed nami wielkie problemy. Wzrost cen płodów rolnych może spowodować bankructwa kół łowieckich, które nie będą mogły udźwignąć wypłat odszkodowań, jakie płacimy rolnikom. Środki na ten cel czerpaliśmy ze sprzedaży dziczyzny, ale pandemia wywołała kryzys i załamanie rynku sprzedaży najzdrowszego i najsmaczniejszego mięsa.

Obowiązkowe badania lekarskie wprowadzone w 2018 r. spowodują kolejny chaos. W trzy miesiące niewielka grupa uprawnionych lekarzy będzie musiała przebadać niemal 130 tys. myśliwych. W konsekwencji wiele osób nie dostarczy wymaganych zaświadczeń i straci prawo posiadania broni!

Wprowadzanie destrukcyjnych zmian w prawie wywoła chaos na polskiej wsi, rozbroi nasze społeczeństwo i zniszczy stuletnią organizację społeczną. Jako prezes NRŁ byłem zmuszony – widząc łamanie Statutu PZŁ – zwolnić dyscyplinarnie łowczego krajowego. W odwecie zostałem po raz drugi pozbawiony stanowiska prezesa NRŁ przez ministra klimatu i środowiska.

W imieniu polskich myśliwych apeluję do polityków Prawa i Sprawiedliwości, aby oddali nam samorządność i przywrócili podmiotowość PZŁ!

Darz Bór!
Prof. dr hab. Paweł Piątkiewicz
Fot. Archiwum Pawła Piątkiewicza
 

Pisownia oryginalna, poprawiono ortografię i interpunkcję.

dodaj komentarz

0 komentarzy

Napisz komentarz

Uwaga! Aby dodać komentarz, musisz posiadać konto w serwisie braclowiecka.pl oraz być zalogowanym.