strona główna

Jubileusze i inne uroczystości

90 lat lubartowskiej „Kniei”

90 lat lubartowskiej „Kniei”
Styczeń 22 15:29 2019 Wydrukuj

90 lat to niewiele w historii polskiej państwowości. Gdyby jednak skrócić perspektywę do czasu od odzyskania przez nasz kraj niepodległości – a do tego skłaniają rocznicowe obchody i silne akcentowanie tego wydarzenia na niemal wszystkich ważniejszych oficjalnych uroczystościach w 2018 r. – ranga jubileuszu nabiera zupełnie innego znaczenia.

 
Początki istnienia KŁ „Knieja” w Lubartowie sięgają 1928 r., kiedy powstało koło pod nazwą „Lewart”, nawiązującą do herbu rodziny szlacheckiej Firlejów (wspięty i ukoronowany lampart), dawnych właścicieli miasta. Wielu członków koła poległo w trakcie wojennej zawieruchy. Dopiero w 1948 r. reaktywowano jego działalność. Sześć lat później, w 1954 r., w związku ze szlacheckimi powiązaniami pierwotnej nazwy zmieniono ją na „Knieja”.

Do wybuchu II wojny światowej preferowanymi terenami polowań były dolina rzeki Wieprz, okolice Szczekarkowa, Pałecznicy i Nowodworu, z łowiskami zasobnymi w kuropatwy, kaczki oraz zające. W dziennikach myśliwskich znajdujących się w archiwach koła można trafić na informacje o strzelanych tutaj cietrzewiach czy rysiach. Łowcom towarzyszyły psy dużego pola. Dziś sytuacja się odwróciła – w miarę rozkwitu populacji zwierzyny grubej wyparły je gończe, dzikarze oraz tropowce. Dubeltówki i boki zamieniono zaś na broń kulową lub kombinowaną. Trzy obwody dzierżawione przez koło wokół Lubartowa (o łącznej powierzchni ok. 26 tys. ha) są klasyfikowane jako polne i znajdują się tutaj raptem dwa zwarte kompleksy leśne o powierzchniach 1,2 tys. ha oraz 3 tys. ha (dobry stan zwierzyny grubej wiąże się też z sąsiedztwem lasów kozłowieckich). Chcielibyśmy, żeby jeszcze kiedyś kronikarz mógł zanotować, jak to miało miejsce 23 stycznia 1977 r. „Zakończył się sezon polowań zbiorowych na zające. Ogółem w 15 polowaniach pozyskano 1363 zające, 27 lisów i 12 kaczek” – czytamy w opisie historii koła. Choć warunki środowiskowe nie sprzyjają zwierzynie drobnej, to myśliwi podejmują starania o poprawę jej sytuacji. Koło ma m.in. wolierę adaptacyjną dla zajęcy i od pięciu lat współpracuje z Urzędem Marszałkowskim Województwa Lubelskiego w Lublinie w programie odnowy ich populacji.

KŁ „Knieja” było także inicjatorem integracyjnego hubertusa lubartowskiego, który w 2018 r. odbył się już po raz siódmy. Warto także dodać, co podkreśla prezes koła Dariusz Topyła, że wśród członków znajdują się reprezentanci kilku mało popularnych dziedzin powiązanych ze współczesnym łowiectwem, tacy jak: sokolnik, łucznik oraz aż czterech sportowych strzelców długodystansowych.

Uroczyste obchody jubileuszu 90-lecia istnienia koła odbyły się 28 września 2018 r. w restauracji Firlejowe Sioło, przy licznym udziale lokalnych samorządowców. Wnętrze lokalu na ten czas zostało przybrane trofeami (wśród nich znalazł się strzelony w ubiegłym sezonie przez Sławomira Karczmarza rogacz, który uplasował się na czwartym miejscu w kraju) oraz łowieckimi pracami malarskimi autorstwa Piotra Kopcia. Imprezę poprzedziła msza św. z asystą pocztów sztandarowych zaprzyjaźnionych kół, odprawiona w bazylice św. Anny w Lubartowie przy akompaniamencie ZSM Lisie Echo, w którego skład wchodzą również myśliwi z „Kniei”.

Jak stwierdza prezes Topyła, głównym zadaniem, które staje przed członkami koła na najbliższe lata, jest walka o dobre imię polskiego myśliwego i o należny mu szacunek w społeczeństwie. Jego zdaniem myślistwo musi się przede wszystkim otworzyć na nowych ludzi. Koło nie jest, oczywiście, wolne od rutynowych problemów gospodarki łowieckiej, takich jak choćby borykanie się z ASF-em, którego pojaw pokolorował dzierżawione obwody na wszystkie kolory stref z obostrzeniami. – Wierzę, że dzięki zaangażowaniu myśliwych nasze koło będzie się dalej rozwijać i poradzi sobie z wyzwaniami, które na nas czekają. Jesteśmy to winni pokoleniom lubartowskich myśliwych – mówi prezes „Kniei”.

W skład zarządu obecnie wchodzą: wspomniany prezes – Dariusz Topyła, łowczy – Piotr Marzęda i jego zastępca – Marek Osak, skarbnik – Łukasz Mika, sekretarz – Kamil Mika.

ADP, Fot. arch. KŁ „Knieja” w Lubartowie | BŁ 1/2019

dodaj komentarz

0 komentarzy

Napisz komentarz

Uwaga! Aby dodać komentarz, musisz posiadać konto w serwisie braclowiecka.pl oraz być zalogowanym.