Rozszerzenie prawa do odszkodowania za straty spowodowane przez zwierzynę
Wrzesień 28
15:20
2021
Wydrukuj
Aktualizacja: Ustawa z dnia 14 października 2021 r. o zmianie ustawy Prawo łowieckie została opublikowana w Dzienniku Ustaw 23 listopada i wchodzi w życie po 14 dniach, tj. 8 grudnia 2021 roku. Obejmuje ona wyłącznie zmianę art. 48 pkt 3 – rozszerza prawo posiadacza zniszczonych przez zwierzynę upraw lub płodów rolnych do rekompensaty nawet w sytuacji, kiedy nie wyraził on zgody na budowę urządzeń łowieckich lub wykonywanie zabiegów profilaktycznych, ale pod warunkiem, że te działania nie miały wpływu na powstanie szkody. Nowe brzmienie przepisu będzie obowiązywało w sprawach wszczętych i niezakończonych przed dniem wejścia nowelizacji w życie.
Projekt zmiany Prawa łowieckiego w zakresie rozszerzenia prawa do odszkodowania za straty wyrządzone przez zwierzynę został skierowany do pierwszego czytania w komisjach Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa oraz Rolnictwa i Rozwoju Wsi (druk nr 1400). W środę 29 września posłowie pochylą się nad dokumentem złożonym przez senat do laski marszałkowskiej 14 stycznia br.
Nowelizacja wynika z wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 8 maja 2019 r. (sygn. akt K 45/16), który z dniem 14 maja 2019 r. wyeliminował z obrotu prawnego przepis art. 48 pkt 3 Prawa łowieckiego. Stanowił on, że odszkodowanie [za szkody łowieckie – przyp. aut.] nie przysługuje posiadaczom uszkodzonych upraw lub plonów rolnych, którzy nie wyrazili zgody na budowę przez dzierżawcę lub zarządcę obwodu łowieckiego urządzeń lub wykonywanie zabiegów zapobiegających szkodom. Do 14 maja 2019 r. dzierżawca (zarządca) obwodu mógł zatem odmówić zapłacenia odszkodowania, jeżeli wykazał, że zwrócił się o wyrażenie zgody na budowę urządzenia łowieckiego bądź wykonanie określonych zabiegów, a posiadacz uprawy takiej zgody nie wyraził. W ten sposób ukształtowana regulacja prawna wywoływała wiele konfliktów, gdyż nijak nie precyzowała choćby tego, w jakiej odległości od miejsca wystąpienia szkody należałoby lokalizować urządzenia łowieckie, by uznać, że zapobiegłyby one szkodom, gdyby nie brak zgody na ich postawienie.
Przy rozpatrywaniu sprawy Trybunał Konstytucyjny uznał, że brak zgody posiadacza uprawy nie pozostaje w związku przyczynowym z wystąpieniem szkody. Tym samym odmowa wypłacenia odszkodowania tylko przez to, że posiadacz uprawy nie zgodził się na budowę urządzenia łowieckiego, nie ma uzasadnienia na gruncie prawnym.
Zaprojektowana przez Senat RP nowa redakcja art. 48 pkt 3 Prawa łowieckiego brzmi następująco: Odszkodowanie nie przysługuje posiadaczom uszkodzonych upraw lub płodów rolnych, którzy nie wyrazili zgody na budowę przez dzierżawcę lub zarządcę obwodu łowieckiego urządzeń lub wykonywanie zabiegów zapobiegających szkodom, z wyłączeniem szkód wyrządzonych przy wykonywaniu polowania oraz szkód, które powstałyby niezależnie od wzniesienia urządzeń lub wykonania zabiegów, na które posiadacz uszkodzonych upraw lub płodów rolnych nie wyraził zgody. Już na pierwszy rzut oka widać, że pierwsza część nowego art. 48 pkt 3 jest powtórzeniem starego. Na czym zatem polega zmiana?
Otóż chodzi przede wszystkim o nałożenie obowiązku naprawienia szkody wyrządzonej przy wykonywaniu polowania w każdym przypadku, niezależnie od tego, czy wyrażono zgodę na postawienie urządzenia łowieckiego (wykonanie zabiegów przeciwdziałających szkodom) czy też nie. W ramach projektowanej regulacji odszkodowanie będzie zatem przysługiwało tylekroć, ilekroć uprawa ulegnie uszkodzeniu, np. na skutek przejechania po niej samochodem. Przez ten zapis Senat RP zrealizował pierwsze wskazanie zawarte w wyroku Trybunału Konstytucyjnego.
Najistotniejszy dla myśliwych i rolników jest jednak drugi aspekt zagadnienia, tj. obarczenie dzierżawców (zarządców) obwodów odpowiedzialnością w sytuacjach, kiedy szkoda powstałaby niezależnie od wzniesienia urządzeń lub wykonania zabiegów, na które posiadacz uszkodzonych upraw bądź płodów rolnych nie wyraził zgody. Choć projektowana regulacja może się wydawać jasna, to po przyjrzeniu się jej bliżej okaże się, że wyrządzi więcej szkody niż pożytku. Powstaje tu bowiem pytanie, na której stronie sporu – rolniku czy dzierżawcy – będzie ciążył obowiązek wykazania tego, że szkoda powstałaby niezależnie od wzniesienia urządzeń lub wykonania określonych zabiegów.
W myśl nowego brzmienia przepisu zasadą jest to, że odszkodowanie nie przysługuje posiadaczom uszkodzonych upraw lub płodów rolnych, którzy nie wyrazili zgody na budowę przez dzierżawcę czy zarządcę obwodu łowieckiego urządzeń albo wykonywanie zabiegów zapobiegających szkodom. Od tej reguły ustanowiono dwa wyjątki: nie dotyczy to, po pierwsze, szkód powstałych przy wykonywaniu polowania, a po drugie, takich, które powstałyby niezależnie od tego, czy urządzenie łowieckie postawiono czy nie. Zważywszy na ogólną zasadę ciężaru dowodu, wynikającą z art. 6 Kodeksu cywilnego (Ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z faktu tego wywodzi skutki prawne), wypadnie uznać, że wykazanie tego, iż szkoda powstałaby niezależnie od wybudowania urządzenia, będzie każdorazowo spoczywać na posiadaczu uprawy. Wszak to on będzie wywodził skutki prawne z twierdzenia, że zaistniał wyjątek od zasady odmowy zapłacenia odszkodowania w razie niewyrażenia zgody na postawienie np. ambony.
To jednak tylko część prawdy. Jeżeli projektowana regulacja wejdzie w życie, to ustalenie, czy w konkretnych okolicznościach szkoda wystąpiłaby niezależnie od postawienia lub nie przykładowo ambony, nie będzie mogło nastąpić jedynie w ramach procedur prawnych, czyli postępowania odwoławczego przed nadleśniczym oraz procesu w sądzie opartego na art. 46e ust. 4 Prawa łowieckiego. Oznacza to, że sprawy o odszkodowania zaczną się przeciągać. Ustalenie tego, czy szkoda wystąpiłaby niezależnie od wybudowania urządzenia łowieckiego, w zasadzie w każdym analizowanym przypadku będzie wymagało zasięgnięcia opinii biegłego z zakresu gospodarki łowieckiej i szacowania szkód. Ten zaś będzie musiał przeprowadzić hipotetyczny wywód, np. czy dziki zbuchtowałyby łąkę niezależnie od tego, czy w jej pobliżu znajdowałaby się ambona. Dla każdego, kto zna się na rzeczy, to oczywiste, że dziki zbuchtują łąkę, nawet jeśli w bezpośrednim sąsiedztwie uprawy stanie i 10 ambon! Okazuje się, że w praktyce wystarczy samo podniesienie przez rolnika zarzutu, że mimo braku jego zgody na postawienie ambony szkoda i tak by wystąpiła, aby sprawa wypłaty odszkodowania się przedłużyła o czas niezbędny do przeprowadzenia wspomnianych procedur.
Z drugiej strony jakie inne wyjście będzie miał rolnik, jeżeli dzierżawca sprzeciwi się wypłacenia mu odszkodowania przez brak zgody na budowę ambony? Poszkodowany rolnik, któremu odmówiono odszkodowania, zostanie zmuszony do dochodzenia swoich racji w sądzie, co oczywiście poskutkuje dalszym zatruwaniem relacji między myśliwymi a rolnikami. A przecież nie o to chodziło! Senat miał półtora roku na wypracowanie sensownej regulacji. Temu zadaniu, niestety, nie podołał. Jaki będzie ostateczny kształt art. 46 pkt 3 Prawa łowieckiego, dowiemy się po głosowaniach w sejmie. Miejmy nadzieję, że posłowie wykażą się większą wyobraźnią i skonsultują projekt z ekspertami.
Red., Fot. PHOTOWORLD/Adobe Stock